Szokujące zmiany w przepisach UE – zioła pod lupą prawa
Wyobraź sobie taki scenariusz. Wieczorem zaparzasz aromatyczny napar z melisy. Delikatny zapach wypełnia kuchnię. Robisz zdjęcie i wrzucasz na Facebooka z podpisem: „Idealna na wyciszenie i spokojny sen.”
Kilka dni później Twoja strona znika z wyników wyszukiwania, post zostaje usunięty, a w skrzynce ląduje oficjalne ostrzeżenie od urzędu.
Brzmi absurdalnie? W 2025 roku – to całkowicie realne.
Co się zmieniło?
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał przełomowy wyrok (sprawa C-386/23), który wprowadza nowy standard komunikacji o ziołach i suplementach w przestrzeni publicznej.
Od teraz nie wolno przypisywać ziołom żadnych właściwości zdrowotnych, jeśli nie zostały one oficjalnie zatwierdzone przez Komisję Europejską.
Nie ma znaczenia, czy dana roślina ma wielowiekową tradycję stosowania, jest powszechnie znana i używana. Według nowych przepisów to, co nie zostało zatwierdzone w unijnym rejestrze oświadczeń zdrowotnych, po prostu nie istnieje – przynajmniej publicznie.
Czego teraz nie wolno mówić?
Zakazane są wszelkie sformułowania sugerujące wpływ ziół na zdrowie człowieka. Oto przykłady:
– Melisa uspokaja
– Rumianek koi nerwy
– Szafran poprawia nastrój
– Dziurawiec wspiera przy obniżonym nastroju
– Czystek oczyszcza organizm
– Kurkuma działa przeciwzapalnie
– Zielona herbata wspomaga metabolizm
Zakaz dotyczy nie tylko etykiet produktów, ale także opisów na stronach internetowych, blogach, mediach społecznościowych, ulotkach, newsletterach, reklamach sponsorowanych oraz w wyszukiwarkach.
Czy zioła przestały działać?
Nie. One wciąż działają tak samo, jak działały przez wieki. Problem nie tkwi w samych roślinach, ale w tym, jak o nich mówimy.
Nowe prawo wymaga, by każde przypisywane działanie było poparte zatwierdzonym badaniem naukowym i formalnie zarejestrowane. Niestety, proces ten jest niezwykle kosztowny, długotrwały i często niedostępny dla małych firm czy niezależnych producentów.
Jakie mogą być konsekwencje?
Za naruszenie nowych przepisów mogą grozić:
– Grzywny i mandaty
– Zablokowanie sklepu internetowego lub usunięcie strony
– Zakaz prowadzenia reklam
– Ograniczenie widoczności treści w internecie
– Postępowania sądowe w przypadku powtarzających się naruszeń
Dla wielu małych marek, pasjonatów zielarstwa i sprzedawców suplementów może to oznaczać poważne ograniczenie działalności.
Jak legalnie mówić o ziołach? Praktyczne porady
Wbrew pozorom nie wszystko jest zakazane. Wystarczy nauczyć się nowego języka. Poniżej przedstawiamy siedem sprawdzonych sposobów, jak nadal dzielić się wiedzą, zgodnie z prawem:
-
Odwołuj się do tradycji
Przykład: „Ziele znane w medycynie ludowej jako wsparcie relaksu.” -
Stosuj narrację historyczną lub kulturową
Przykład: „W starożytnej Persji szafran uznawano za przyprawę radości.” -
Opowiadaj historie osobiste
Przykład: „W moim domu rumianek był obowiązkową herbatką przed snem.” -
Używaj języka neutralnego i opisowego
Zamiast pisać „pomaga”, użyj: „bywa wybierany”, „towarzyszy”, „tradycyjnie stosowany”. -
Zamieszczaj klauzulę ochronną
Przykład: „Informacje mają charakter edukacyjny i nie zastępują konsultacji z lekarzem.” -
Dziel się wiedzą w zamkniętych grupach lub newsletterach
Treści edukacyjne w przestrzeni zamkniętej nie podlegają tak restrykcyjnym przepisom. -
Edukacja zamiast reklamy
Zamiast promować produkt, twórz treści, które uczą, inspirują i pokazują głębszy kontekst.
Przykładowe porównanie – jak pisać legalnie:
Zioło | Niedozwolony opis | Legalna alternatywa |
---|---|---|
Melisa | Uspokaja nerwy | Znana z wieczornych naparów w medycynie ludowej |
Rumianek | Działa przeciwzapalnie | Tradycyjnie podawany przed snem |
Szafran | Poprawia nastrój | Doceniany w starożytnym Iranie |
Kurkuma | Leczy stany zapalne | Kluczowa przyprawa w ajurwedyjskim złotym mleku |
Czystek | Oczyszcza organizm | Wybierany w rytuałach oczyszczających |
Ashwagandha | Obniża poziom kortyzolu | Adaptogen stosowany w Ajurwedzie |
Nowa era zielarstwa
To nie jest koniec naturalnego podejścia do zdrowia. To początek nowego etapu. Zioła nie przestają działać – potrzebują jedynie innego języka.
Języka tradycji, historii, pokoleń.
Języka mądrości i opowieści, które przetrwają wszelkie zakazy.
Zamiast walczyć z systemem – obejdź go z klasą i świadomością.
Co możesz zrobić już dziś?
– Zaktualizuj treści na stronie i w sklepie
– Usuń lub zmień deklaracje o działaniu zdrowotnym
– Naucz się mówić narracyjnie, kulturowo i edukacyjnie
– Podziel się tą wiedzą z innymi
– Dołącz do świadomej społeczności, która chroni mądrość natury
Zioła nie potrzebują sloganów marketingowych.
Potrzebują ludzi, którzy opowiadają o nich z sercem.
LOVE FOR LIFE
Bo prawdziwe zdrowie to nie moda – to świadomość.